Sylwestrowy wypad na Kiekrz!

Przygotowania

Godzina 9. Dostaję telefon od kolegi z teamu, który dość szybko namawia mnie na wypad na ryby. Cel jest jeden-grubaśne, grudniowe leszcze z jeziora Kiekrz. W myśl powiedzenia „minimum sprzętu, maksimum talentu” do auta trafiają dwie wędki, krzesełko, skrzynka z akcesoriami. Jedziemy.

Mimo tego, że pogoda nie rozpieszcza, szybko rozstawiamy się w naszym ulubionym miejscu. Jesteśmy jedynymi wędkarzami, którzy odważyli się w ten zimny dzień wybrać nad jezioro Kiekrz. Przystępujemy do wstępnego nęcenia. Tak późną porą wskazane jest nęcenie minimum 40 metrów od linii brzegowej. Z doświadczenia wiemy, że tutejsze ryby są bardzo ostrożne, więc decydujemy się na małe foremki i wędkowanie w stylu method feeder.

Wędkowanie na Kiekrzu

Znów tak jak się spodziewaliśmy, przez pierwsze 2. godziny siedzimy przy rozpalonym ognisku zamiast przy wędkach. Zero wskazań na szczytówce. Regularnie donęcamy łowisko mieszanką method mixu i pelletu czekoladowego licząc, że w polu nęcenia pojawią się jakiekolwiek ryby.

W końcu! Po ponad dwóch godzinach pojawiają się pierwsze brania i ryby na haczykach. Do podbieraków trafiają małe leszczyki, żadnych bonusowych. Następnie coraz większe, jednak nie na takie się nastawialiśmy.  Po czterech godzinach zmieniamy taktykę, zmieniamy zanętę i zestawy, do cięższych koszyków trafia gruby pellet o długości 8mm.

Znów musimy odczekać, jednak tym razem zdecydowanie krócej. Na kijach meldują się grube, ponad-kilogramowe leszcze. Przez następne 2 godziny regularnie odławiamy leszcze, sporadycznie meldują się grube, zimowe płocie, które zwabił delikatny dodatek zapachowy. Późnym popołudniem postanawiamy kończyć naszą dzisiejszą wyprawę.

Podsumowanie

Pierwszy raz wybraliśmy się tak późną, zimową porą, ale efekty były nadzwyczajnie zadowalające. Ledwie jeden stopień na napawał optymizmem, ale wyniki nie były złe. Można powiedzieć, że Kiekrz mile nas zaskoczył. Łącznie złowiliśmy 13kg ryb, co jest jak najbardziej dobrym rezultatem.

Jednocześnie nabraliśmy cennego doświadczenia w zimowym method feederze, które wykorzystamy w przyszłorocznych zawodach wędkarskich i towarzyskich wypadach nad wodę. W planach są pierwsze zawody w 2021 roku na jeziorze Skrzynka w Wenecji, na które dostaliśmy zaproszenie od zaprzyjaźnionego koła wędkarskiego. A na Kiekrz na pewno wrócimy również niedługo.

 

134239634_3674777872583699_5549139719413597664_o

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *